Mes que en club

Mes que en club

piątek, 22 czerwca 2012

WYJAZD NA MECZ EURO 2012 - CZECHY : PORTUGALIA

Tak jak informowałem wcześniej na moim blogu, wraz z tatą wylosowaliśmy bilety na mecz ćwierćfinałowy EURO 2012 w Warszawie.

Zgodnie z wynikami wcześniejszych meczy do ćwierćfinału na który mieliśmy bilety awansowały drużyny CZECH oraz PORTUGALII.

Tak więc 21 czerwca 2012 roku wybraliśmy się na mecz CZECHY : PORTUGALIA w składzie: tata Michał, wujek Marcin, Szymona oraz ja. Tak wyglądaliśmy przed wyjazdemna mecz:
Najpier był dojazd pociągiem na stację STADION ....


... a potem poprostu zwariowałem ze szczęścia. Nawet sobie nie wyobrażałem jak wielki jest Stadion Narodowy na którym miał się odbyć "nasz" mecz. Nigdy w życiu nie widziałem też tylu kibiców idących, śpiewających i cieszących się w dniu meczu.

Ale najpiękniejsze dopiero miało nastąpić. Stadion z zewnątrz jest piękny i ogromny - największy jaki widziałem, jednak dopiero w środku zobaczyłem jaki jest wspaniały.
Było tak kolorowo, wszyscy kibice w koszulkach swoich drużyn, ogromna ilość polskich kibiców w biało-czerwonych strojach, bardzo dużo czeskich w czerwono, niebiesko, bialych oraz portugalczyków w bardzo ładnych zielono, bordowych. Można było spotkać również kibiców z innych krajów. Ja widziałem holendrów, brazylijczyków, kolumbijczyków, niemców, rosjan .... a pewnie było ich o wiele więcej.

Jeszcze nie do końca zdążyłem się nacieszyć wyglądem stadionu a już się zaczynał mecz. Na początku rozgrzewali się czesi. Jednym z pierwszych był Peter Cech. Zaraz za nimi pojawili sie portugalczycy ze wszystkimi swoimi gwiazdami: Meireles, Nani, Pepe, Cointrao, Almeida, Postiga no i najważniejszy Cristiano Ronaldo !!!
Kibicowaliśmy z Szymonem za Portugalią, chociaż większość kibiców chyba sprzyjała Czechom. Jednak my chcieliśmy aby Cristiano Ronaldo pokazał coś wspaniałego i strzelił pięknego gola.
Zaczęło się od pięknego pokazu artystycznego, poźniej prezentacja drużyn, hymny i tradycyjna wymiana proporczyków - Cristiano Ronaldo oraz Petr Cech. Nawet sędzia był bardzo znany Pan Howard Webb.

Przy naszym kibicowaniu i wsparciu udało się to w drugiej połowie, po wspaniałej akcj i dośrodkowaniu z prawej strony, Ronaldo wyprzedził obroncę i pięknym strzałem z główki po koźle pokonał Petra Cecha.
Portugalia mogła się cieszyć z bramki dającej jej prowadzenie a jak się okazało równiez zwycięstwo w tym meczu i awans do półfinału gdzie zagrają z wygranym meczu Hiszpania : Francja.
To był wspaniały dzień, pełen wrażeń i emocji. Portugalia wygrała, Ronaldo strzelił gola i został wybrany zawodnikiem meczu. Wracając ze stadionu razem z pozostałymi kibicami spiewaliśmy  CRISTIANOOO ROLANDOOO oraz PORTUGALLL.

Było super, super i napewno tego dnia nigdy nie zapomnę.
A nasz Stadion Narodowy w nocy wyglądał cudownie i mienił się kolorami białym, czerwonym i zielonym.

Widok był naprawdę bardzo piękny.

Następnego dnia miałem okazję zobaczyć stadion Legii Warszawa Pepsi Arena, zwiedziłem z Szymonem Muzeum Legii Warszawa oraz co najwazniejsze zobaczyłem pomnik Pana Kazimierza Deyny, jednego z najlepszych piłkarzy na świecie w czasach gdy grał w piłkę nożną m.in. w Legii Warszawa. Lepsi od niego byli jedynie Franz Beckenbauer z Niemiec oraz Johan Cruyff z Holandii. Kazimierz Deyna grał z numerem 10 tak jak ja ;-)

niedziela, 10 czerwca 2012

Turniej w Czeladzi

10 czerwca 2012 mieliśmy rozegrać wraz z kolegami z Zagłębia Sosnowiec turniej piłkarski w Czeladzi. Wśród zaproszonych drużyn znalazły się zespoły Wisły Kraków, GKS Katowice, Zaborze Zabrze, Zagłębie Sosnowiec zespół zielonych, Zagłębie Sosnowiec zespół czerwonych (to my) oraz gospodarze turnieju APN Czeladź.


Zasada turnieju była taka, że nie liczone są punkty i nie ma klasyfikacji końcowej, a wszystkie drużyny są wygrane i każda otrzyma puchar za udział, a zawodnicy medale pamiątkowe oraz dyplomy.
Był to bardzo dobry pomysł, bo najważniejsza jest dobra zabawa.


Nasze wyniki podczas tego turnieju były następujące:

1. Zagłębie Sosnowiec vs APN Czeladź 2 : 1
bramki dla nas: Damian Wiśniewski, Bartek Chamczyk

2. Zagłębie Sosnowiec vs Zaborze Zabrze 2 : 0
bramki dla nas: Kuba Delipacy, Damian Wiśniewski

3. Zagłębie Sosnowie (czerwoni) vs Zagłenie Sosnowiec (zieloni) 2 : 1
bramki dla nas: Bartek Chamczyk, Bartek Chamczyk

4. Zagłębie Sosnowiec vs Wisła Kraków 1 : 1
bramki dla nas: Adam Chmielarski

5. Zagłębie Sosnowiec vs GKS Katowice 1 : 0
bramki dla nas: Alan Wilk

W samym turnieju poszło nam bardzo dobrze i były to chyba nasze najlepsze mecze rozegrane jak do tej pory. Na uwagę zasługują nasze dobre mecze i wygrane z GKS Katowice, Zaborze Zabrze oraz APN Czeladź, także wygrana z kolegami z drużyny zielonych.


Jednak dla mnie najważniejszy był remis z Wisłą Kraków, którą wszyscy uważali za faworyta turnieju. Mnie udało się w tym meczu zaliczyć asystę przy bramce Adama oraz jeden rajd lewym skrzydłem zakończony strzałem po którym słupek uratował Wisłę przed porażką z nami.


Cały turniej był wspaniały, dostaliśmy puchar, medale oraz dyplomy. Mam nadzieję, że będziemy rozgrywać takich zawodów jak najwięcej.



Dziękujemy APN Czeladź za zaproszenie i pozdrawiamy wszystkich zawodników z pozostałych zespołów.

piątek, 8 czerwca 2012

EURO 2012 - Rozpoczęcie

No i zaczęło się EURO 2012.
Czekałem bardzo na rozpoczęcie turnieju i w końcu się doczekałem.
Cała nasza rodzinka ubrała się na biało - czerwono, w barwy narodowe naszej reprezentacji.


Na mecz otwarcia mistrzostw Polska : Grecja wybraliśmy się do wujka Piotrka i cioci Ani.
Wszyscy bardzo kobicowaliśmy naszej drużynie i dopingowaliśmy z całych sił.


Lewandowski pięknym strzałem dał Polsce prowadzenie, jednak w drugiej połowie Grecy zagrali lepiej i udało im się strzelić gola wyrównującego.

Mecz skończył sie remisem ale było naprewdę super, a emocje były niesamowite.

Teraz będę kobicował Polsce w kolejnych meczach, no i oglądał pozostałe mecze mistrzostw.

niedziela, 3 czerwca 2012

Nagroda dla najlepszego zawodnika sezonu 2011/2012

Dzisiaj 3 czerwca 2012 roku na Stadionie Ludowym w Sosnowcu odbyła się prezentacja wszystkich drużyn piłkarskich trenujących w klubie Zagłebia Sosnowiec.

Całą prezentację prowadził Pan Tomasz Jachimek, ktorego znam z telewizji, a towarzyszył mu Pan Prezes Zagłębia Sosnowiec Leszek Baczyński.

Prezentacja rozpoczęła się od naszej drużyny, najmłodszego rocznika 2005. Zaproszono nas na scenę i wyczytano nazwiska wszystkich zawodników naszego zespołu w tym moje. Oczywiście razem z nami był nasz trener Mariusz.


Rodzice i ludzie zgromadzeni przed sceną bardzo nas oklaskiwali i to było bardzo fajne uczucie.



Jednak najwspanialszą rzeczą było to, że zostałem dodatkowo wyróżniony i uznany za NAJLEPSZEGO ZAWODNIKA ZAGŁĘBIA SOSNOWIEC Z ROCZNIKA 2005 W SEZONIE 2011/2012.

Dostałem piekną nagrodę, pamiątkową statuetkę oraz koszulkę Zagłebia Sosnowiec. Wszyscy mi gratulowali, a jestem bardzo bardzo szczęśliwy. Dziękuję za to wszystko trenerowi oraz moim kolegom z drużyny, bo to dzięki nim mogę grać i się rozwijać piłkarsko.






sobota, 2 czerwca 2012

Relacja z mini turnieju w Dąbrowie Górniczej

W sobotę 2 czerwca rozegraliśmy zaplanowany wcześniej mini turniej w Dąbrowie Górniczej. Mieliśmy do rozegrania dwa mecze z MUKP Dąbrowa Górnicza 2004 rocznik oraz MUKP Dąbrowa Górnicza 2005 rocznik (z tą drużyną do tej pory przegrywaliśmy wysoko).
Cały nasz zespół w pełnym składzie stawił się na mecz - na zdjęciu razem z trenerem.
Najpierw graliśmy z drużyną MUKP z rocznka 2004, a więc o rok starszego. Z przebiegu meczu wcale nie odstawaliśmy od nich umiejętnościami i mecz był bardzo zacięty.
Po jednym z kontrataków wykonanych przez nasz zespół, po moim rajdzie od połowy boiska wyszedłem sam na sam z bramkarzem z MUKP i udało mi się go pokonać strzałem w lewy dolny róg bramki.
Niestety, to było za mało MUKP 2004 rocznik pokonało nas 4 : 2.

W przerwie pomiędzy meczami trener przeprowadzil z nami rozmowę i wytłumaczył w jaki sposób powinniśmy się ustawiać na boisku.
Do drugiego meczu przystąpiliśmy z dużym zaangażowaniem aby w końcu wypaść dobrze z dróżyną MUKP z 2005 rocznika, z którą do tej pory szło nam raczej słabo.
Od samego początku atakowaliśmy na bramkę przeciwników i wynkiem tego była dobra nasza akcja w polu karnym MUKP, gdzie zostałem sfaulowany. Sędzia nie miał wątpliwości i podtyktował rzut karny.
Ja sam miałem go wykonywać i bardzo się denerwowałem, bo była to szansa na objęcie prowadzenia.
Oddałem całkiem mocny strzał ale trafiłem w sam środek bramki. Na szczęście strzał był na tyle mocny, że bramkarz MUKP odbił piłke przed siebie, a ja nie patrząc na nic strzeliłem raz jeszcze dobijając piłkę pod samą poprzeczkę i tym samy zdobyłem prowadzenie dla naszej drużyny.
Jednak cały mecz skończył się wynikiem 2 : 1 dla MUKP 2005. Znowu okazali sie lepsi od nas. Jednak tym razem ich wygrana była bardzo ciężko wywalczona i jestem pewien, że niedługo to my będziemy sie cieszyć wygraną z ta drużyną. Robimy wyraźne postępy pod okiem naszego trenera i w końcu uda nam sie z nimi wygrać.
Na koniec strzelaliśmy sobie karne, a w bramce bronił mój kuzyn Karol, który przyjechał z rodzicami i siostrą Kingą pokibicować naszej drużynie.

Znowu mieliśmy bardzo fajny dzień, spędzony na piłkarsko. Takie mecze napewno bardzo dużo nam dają i będą procentowały w przyszłości, a my będziemy dzięki temu lepszymi piłkarzami.