Cały nasz zespół w pełnym składzie stawił się na mecz - na zdjęciu razem z trenerem.
Najpierw graliśmy z drużyną MUKP z rocznka 2004, a więc o rok starszego. Z przebiegu meczu wcale nie odstawaliśmy od nich umiejętnościami i mecz był bardzo zacięty.
Po jednym z kontrataków wykonanych przez nasz zespół, po moim rajdzie od połowy boiska wyszedłem sam na sam z bramkarzem z MUKP i udało mi się go pokonać strzałem w lewy dolny róg bramki.
Niestety, to było za mało MUKP 2004 rocznik pokonało nas 4 : 2.
W przerwie pomiędzy meczami trener przeprowadzil z nami rozmowę i wytłumaczył w jaki sposób powinniśmy się ustawiać na boisku.
Do drugiego meczu przystąpiliśmy z dużym zaangażowaniem aby w końcu wypaść dobrze z dróżyną MUKP z 2005 rocznika, z którą do tej pory szło nam raczej słabo.
Od samego początku atakowaliśmy na bramkę przeciwników i wynkiem tego była dobra nasza akcja w polu karnym MUKP, gdzie zostałem sfaulowany. Sędzia nie miał wątpliwości i podtyktował rzut karny.
Ja sam miałem go wykonywać i bardzo się denerwowałem, bo była to szansa na objęcie prowadzenia.
Oddałem całkiem mocny strzał ale trafiłem w sam środek bramki. Na szczęście strzał był na tyle mocny, że bramkarz MUKP odbił piłke przed siebie, a ja nie patrząc na nic strzeliłem raz jeszcze dobijając piłkę pod samą poprzeczkę i tym samy zdobyłem prowadzenie dla naszej drużyny.
Jednak cały mecz skończył się wynikiem 2 : 1 dla MUKP 2005. Znowu okazali sie lepsi od nas. Jednak tym razem ich wygrana była bardzo ciężko wywalczona i jestem pewien, że niedługo to my będziemy sie cieszyć wygraną z ta drużyną. Robimy wyraźne postępy pod okiem naszego trenera i w końcu uda nam sie z nimi wygrać.
Na koniec strzelaliśmy sobie karne, a w bramce bronił mój kuzyn Karol, który przyjechał z rodzicami i siostrą Kingą pokibicować naszej drużynie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz