Mes que en club

Mes que en club

wtorek, 12 lutego 2013

Zimowy Obóz NML - szósty dzień

Noc bez przygód, oczywiście rozmowy po ciemku trwały do późna.
Posiłki dzisiaj standardowo. Wszystko ładnie, pięknie, grzecznie i wzorowo. Apetyty dopisują w dalszym ciągu, co bardzo cieszy.
W ramach pierwszego treningu zagraliśmy sparing z drużyną KS Drwęca Nowe Miasto Lubawskie 1999/2000. Mecz przegraliśmy 1 : 6. Przeciwnicy byli sporo starsi od nas ale i tak nie łatwo przyszło im to zwycięstwo. Chłopcy pokazali charakter i bardzo dzielnie walczyli z lepszymi fizycznie przeciwnikami. Na sparingu standardowo już skupiliśmy się na wyprowadzaniu piłki spod naszej bramki - ten fragment gry wychodzi z meczu na mecz lepiej. Dołączyliśmy do tego przesuwanie i asekurację (w poszczególnych formacjach) i powiem że na prawdę fajnie to już wychodziło. Chłopcy próbowali również kilku ćwiczonych rozwiązań w działaniach ofensywnych, nie zawsze one wychodziły. Cieszy jednak fakt że starają się wykorzystywać to co robimy na zajęciach podczas meczu. Bramkę dla nas zdobył Wasylinho :) Graliśmy 6 x 10 minut, w składach 6-cio osobowych.
Po meczu obiad.
Po obiedzie dokańczaliśmy zmagania chłopców w turnieju FIFA i tenisie stołowym.
Następnie poszliśmy na drugi trening, na którym głównie bawiliśmy się piłkami. Chłopcy trochę sobie postrzelali, powygłupiali się. Wszyscy się fajnie bawili, było sporo ładnych bramek i dużo śmiechu.
Dzisiaj mieliśmy mieć kulig ale był za mało śniegu. Pojawił się pomysł chociażby ogniska w ramach kolacji ale szczerze powiem zrezygnowałem z tego rozwiązania. Miejsce na ognisko jest za bocznym boiskiem, lub pastwiskiem przypominającym boisko. Temperatura była na plusie więc jakby chłopcy ruszyli po ciemku na to boisko to wróciliby cali w błocie, plus wszędzie plamy po tłuszczu z kiełbasy. Dlatego postanowiłem zrobić im bardzo luźne zajęcia niż papranie w błocie :/
Po treningu kolacja, a po kolacji wstępne pakowanie. Następnie zrobiliśmy sobie 45 minutowe podsumowanie obozu. Wszyscy dostali pamiątkowe statuetki, plus niektórzy dodatkowe za wygranie turnieju lub za jeden z prowadzanych w trakcie obozu konkursów.
Po podsumowaniu dalsze pakowanie. Chłopcy po spakowaniu dostali trochę więcej luzu na to żeby się jeszcze wyszaleć przed wyjazdem. Ciszę nocną przedłużyłem do 22.20
Jutro planujemy wyjechać o 11.00. Będę informował jak już ruszymy.
Na miejscu powinniśmy być koło 15.00 Przyjazd na parking pod Kościołem, skąd wyjeżdżaliśmy.
Chłopców z mojej grupy będę wypuszczał środkowymi drzwiami. Proszę podchodzić po kolei, będę prosił o podpis potwierdzający odbiór, oraz przekażę w kopercie wszelkie dokumenty (książeczka zdrowia, legitymacja), pieniądze i płytę DVD ze zdjęciami. Leki (jeśli były) będą w bagażu głównym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz